Zachrupały znów płomienie
Zachrupały znów płomienie
kiedy weszły stare cienie
bez błędu i tchu
słońce zeszło bardzo nisko
ze światłem na palenisko
jak cud w nocy
jak marzenie
jak cudowne majaczenie
Rozśpiewały się rozgrzane
szczapy blaskiem malowane
przynaglane ludzką ręką
odwdzięczały się piosenką
sprawcom którzy w tejże chwili
przy tym ogniu się tulili
autor
Korczak Krzysztof
Dodano: 2006-08-07 20:51:23
Ten wiersz przeczytano 407 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.