Liban
Do miasta bogów idę
na ustach mam szczerozłotą prawdę moją
niech sie boją
Przed miastem bógow stoję
miecz u mego boku
jeszcze kilka kroków
Do miasta bogów wchodzę
ale co widzę!
bogowie wyrżnięci a miasto w ruinie
o przeciw komu teraz miecz obrócę
przeciw komu moja pieśń popłynie
autor
Korczak Krzysztof
Dodano: 2006-08-06 12:06:43
Ten wiersz przeczytano 596 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.