Zaczekam
Czy będzie jeszcze czas?
Czy zdążę z Bogiem żyć?
Czy szansę drugą mam?
Czy może nic…?
Na szybie pełnej łez
Ze smutkiem szarych chmur
Urządzam sobie test
Z pisania palcem bzdur
Gorące lato gdzieś
Odeszło w siną dal
Przykład bierze z nas
By w deszczu chować twarz
Zastygły w resztkach wspomnień
Samotny każdym tchem
W niewoli czułych objęć
Przypomnieć staram się
Dzień, który wolny jest
Od smaku słonych łez
Dzień, który rodzi się
W pogodzie Twoich cech
Każdego jutra czekam
Co przyniesie mi
Ciebie… mój Skarbie
Wróć już dziś…
Komentarze (1)
gdyby nie ostatnia wzrotka to był by całkiem dobry
wiersz a tak lipa.