Zaduma wieczorna
Wieczór za oknem się skrada
zaczernił wszystko dokoła
ostatnie przechodniów kroki
rozmyte uliczne latarnie
stawiasz trudne pytania
ukrywając twarz pod gazetą
wydarzeniami co już były
a zapytaniem dzisiejszym
smutek zawisł na włosach
pomiędzy mową a milczeniem
nie tłumaczy to kaloszy
i mokrych parasoli
może powiesz gdzie pójdziesz
wspólnie odnajdziemy miłość
ukrytą tuż za progiem
przydrożnej kamienicy
autor
Kamila35
Dodano: 2018-12-09 12:32:09
Ten wiersz przeczytano 1099 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Aneczko zobacz Mój wpis na profilu :)
dziękuje :)
nie dzieje się dobrze w tym związku...
Może pora zająć się szukaniem zagubionej miłości.