zajrzeć po drodze w okno Pana Boga
sa takie miejsca ktore emanuja energia tam jest spokoj ukojenie niemal absolutne jakby w to miejsce Bog spogladal z usmiechem tam czlowiek odczuwa pelne pojednanie
nie medytuję
tu woda wargami spluwa do brzegu
na wpół milcząca wprost w kamień
chmury zaczęły przywoływać gości
płaskie twarze na niebie
mają sine usta
tęcza zabrala im kolor
skrzywieniem w prawym rogu
wiatr głosu pozbawiał
az trzcina przysypia ze strachu
nie myśli
nauczyła się nie patrzeć do góry
zachwiana w pojemności stoi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.