Zakazana łza
Miłość Twoja na wskroś mnie przenika,
Subtelnością najdalszych zmysłów dotyka,
Najczystsze uczucie jakiego doznałam,
Nigdy, nikogo tak bardzo nie kochałam,
Pragnę tylko jednego Twoich oczu
spojrzenia,
Bez pamięci w ich bezkresie się
zatopienia,
Złóż na mych ustach, choć jeden
pocałunek,
Upiję się nim na wieki, to szczęśliwości
trunek,
Łza po licu toczy się, nikomu nie
pokazana,
Płynie, wysycha, znika... bo to łza
zakazana,
Ile jeszcze takich łez oczy wylać mogą?
Jak długo serce będzie targane trwogą?
Z dala od Ciebie żyje, kocham i płaczę,
Oczyma wyobraźni w Twoje oczy patrzę,
Czekam na pukanie do drzwi,
przeznaczenia,
Kiedy już nikt nie wyrwie nam serc
pragnienia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.