zakłócenia uczuć
kłótnie ranne i wieczorne
słowa gorzkie niepokorne
zaufanie wnet odpływa
namiętność żalem okrywa
ponawiane wciąż pieszczoty
są jałowe bez ochoty
nocka ciągnie się bezdusznie
czy te kłótnie były słusznie
ta odpowiedź drzemie w nas
jak umilić własny czas
taka miłość nam nie sprzyja
gdy się złość w kłębek zwija
trzeba pracy nad rozwojem
eliminacji to co chore
aby szczęście w pełni brać
trzeba się nauczyć dać
autor
suzzi
Dodano: 2006-10-07 19:21:37
Ten wiersz przeczytano 532 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.