Zakochani
Codzienne spacery,
Trzymanie za ręce.
Miłość ogromna
I gorące serce.
Wspólne godziny
Spędzone mile.
Pocałunki namiętne,
Cudowne chwile.
Przyrzekali sobie miłość,
Ze sobą po grób.
Marzyli o jednym
- jak najszybciej ślub.
Wszystko gotowe,
Termin ustalony.
Zobaczyła go z inną,
Zdrada z jego strony.
Mieli być szczęśliwi,
Lecz on zmienił zdanie.
Szepnął jej do ucha:
„to koniec kochanie”
Nic z tego nie będzie,
Pokochał inną.
W jej głowie myśl,
Czy czuć się winną?
Marzenia runęły,
Życie jej się zawaliło.
Uśmiech i radość
To wszystko się spaliło…
Została sama
W pułapce tego świata.
Czekała jedynie
Na wyrok złego kata.
Chciała już odejść,
Sięgnęła po nóż.
Tylko jedno cięcie,
Zabrał ją Anioł Stróż…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.