zakończenie motywu III
sen trwający sześćdziesiąt sześć lat
zapowiadający zburzenie Jerozolimy
i przyjścia jego pomazańca
którego nie chcący ukamienują
będą próbowali
ponieważ prawdę, za prawdę im powie...
gdzie tym razem powstanie nowe miasto
ostatniej już Apokalipsy nie spełnionej
po której jego stronie zaczną spadać
gwiazdy w półmisek Eliasza
i ta materia nad duchem zawsze zwycięża
człowiecze sny o przemijaniu
nieskończonej potędze
odchodzą w niepamięć
bo jego przyczyną zagadka mroków pół
czasów
i połowy miriady
a tajemnica nawoływania do imion
zawsze ta sama
we współczesności nawet
rozwinięta
i tak nic nie wniesie
do klepsydry przepływającego milimetra
zamieszanie zatacza coraz szersze kręgi
zamieszanie nad motywem i klimatem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.