Żal
Zapiałem białą kartę niezgrabnymi
literami
Wypatrzyłem w niebie gwiazdę, spadającą
Chciałem byś wiedziała ile smutku we
mnie
Zapłaciłem słono wiem, że nadaremnie
Przekupiłem Boga i aniołów setki
Kołysząc swą duszą na złotym łańcuszku
Przepuściłem serce w przydrożnym kasynie
Pisząc dość wiedziałem, że ból nie
przeminie
Teraz siedzę w cieniu bawiąc się słowami
Układam pamflety na swą wiekuistość
Nieraz trochę nieba przez pióro
przepłynie
Przekładam z ziemskiego na prawdę i
czystość
Chciałem byś znalazła mą duszę zbłąkaną
Byś w objęcia wzięła, ciepłem otuliła
Czekałem
Lecz Tyś mi gdzieś w wieczność umknęła
Pozostała pustka, która
zawsze…..Była
Komentarze (5)
wiersz wzrusza ,napisany szczerze,ładnym stylem
Wieli żal się przelewa w pustke uczuć...przejmujący i
jak tu nie dać plusa...
wiersz dobrze sie czyta... tresc niebanalna.....
poruszajaca..brawo
Naprawdę poruszający.
Przemyślany.
Taki dojrzały i bardzo mi się podoba.
Człowieka co czeka trzeba odnaleźć tym bardziej że
samotny w pustce Piękny wiersz chwyta za serce pięknie
piszesz Dobry Na tak!