Zamknęli mnie
zamknęli mnie w pokoju bez ścian
spuchnięta skroń od uderzenia
łza paląca skroń i ja
cierpiąca
zamknęli mnie w pokoju bez drzwi
bez klamki na świat
bez mojego szczęścia
prozac-uśmiechnięta moja twarz
znowu nadzieja
sen ukojenie cierpienia
Zabrali mi ostatnią nadzieję na normalność.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.