zamyślenie...
zamyśliłam się nad jesiennymi zachodami
nad miłością przyprószoną szronem
wpomnień
nad Twą twarzą, nad uśmiechem i
zmarszczkami
co wracają obrazami ciągle do mnie...
zamyśliłam się jesienią w deszczu
kroplach
w wietrze, co w konarach śpiewa
na samotność w wciąż otwartych na świat
oknach
na pragnienia co się plączą w liściach
drzewa...
zamyśliłam się nad Twoim oddaleniem
nad tęsknotą za bliskością, marzeniami
za Twych myśli niespokojnych jak
westchnienie
co bywają naj...jak bardziej rozstaniami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.