Zamyślona...
chyba zanudzam już moimi rozmyślaniami ale taka jakaś jestem zamyślona...jesień ...ale wkrótce zima...śnieg i Święta Bożegonarodzenia...moje ulubione...
Zamyślona...
Już kończy się październik,
szybko robi się ciemno,
zimno i ponuro,
choć kolorowe liście spadają z drzew,
można zapalić w kominku...
Ale już wkrótce Wszystkich Świętych,
znów pójdę zapalić znicz
na Twoim grobie,
stanę przy Tobie i w niebo spojrzę,
poszukam Twej gwiazdy,
płomień nadziei ukoi mój ból,
uronię łzę...
Pomodlę się ,moje serce znów oddam
Tobie...
Wspomnienia czasem mają gorzki smak...
Światełko mej miłości zostawię Tobie...
Potem spadnie śnieg,
dzieci pójdą na sanki,
śnieżki i wrzaski,
choinka zielona w miłość ubrana,
kolędy...
Przyjdzie Chrystus na świat...
Może odnowi miłość w nas...
Siądziemy do stołu razem,
białym opłatkiem się podzielimy,
kolędy...(25.10.06)
Przyjdzie CHrystus na świat...nasza nadzieja...miłości zapali świece...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.