zanim wejdziesz w atmosferę
linieję
zamiast sierści gubię dni
powszednie i święta
po których nadal masz raka
ja trwonię czas jaki nam został
jeszcze się nie boję
choć przybywa kruków za moim oknem
niebo czernieje od skrzydeł
krzyżując drogi
prowadzące dotąd na przestrzał
uważaj
nie pilnujesz wiatru
ten zmienia kierunki myli znajome
ścieżki
zgubią nas
i nie znajdziesz już miejsca by zawrócić
Komentarze (14)
Świetny wiersz.
za Wibracją
Poezja z górnej półki.
Wspaniale oddane emocje, w traumatycznym okresie,
który próbujemy zamazać, a nawet wykasować i uciec od
tego co nieuniknione. To forma obronna by się nie
załamać ... wtedy gdy musimy być silni mimo naszej
słabości.
Znam to z autopsji...
Świetne metafory
Pozdrawiam serdecznie.
Och, tak. POEZJA.
Wymowny, bardzo dobry, metaforyczny, życiowy wiersz,
pozdrawiam ciepło i jak zwykle z podziwem.
Metaforycznie i refleksyjnie.
Podoba się przekaz wiersza.
Pozdrawiam.;)
Wymowne pogodzenie z rzeczywistością.
Może tak jest łatwiej z nieuniknionym...
Pozdrawiam
Wspaniały; jak zawsze dotyka szpiku. Studium utraty
kontroli w obliczu skrajnego doświadczenia; ileż tu
barw - nie zgubiłaś żadnej. Pozdrawiam Cię z ogromnym
uznaniem.
Wiatr, nawet ten wiejący ze znanego kierunku, jest
nieprzewidywalny...
Napędza niepewność, rozwiewa nadzieje... Ale i
przegania smutki :) Piękny Wiersz. Pozdrawiam
serdecznie : )
Wspaniały wiersz o nadchodzącej bezsilności. Niskie
ukłony i pozdrowienia dla Autorki :-)
Smutek przejmuje na wskroś - jak wiatr, który myli
ścieżki.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo smutne wersy...
Jak zawsze, z podziwem czytam wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie.
smutno, są takie miejsca z którego nie można już
zawrócić.