Zapach siana***
Zapach trawy, posmak łąki,
My oboje…i skowronki.
A nad nami czyste niebo,
Tu odpocząć…jest potrzebą.
Więc odpocznij me kochanie.
Ja ułożę cię…na sianie.
Ty tu legniesz…ja przy tobie.
Pooglądam ciebie sobie.
Wiem - gorąco…zsuń bluzeczkę,
Poopalaj się troszeczkę.
A ja będę cię osłaniał
I komary precz odganiał.
I co rzekłem…to zrobiłem
Choć komarów …nie goniłem…
justyn
autor
justyn55
Dodano: 2007-07-03 00:01:39
Ten wiersz przeczytano 3338 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Lekki miły wiersz z dozą humorku :)
Swietnie ze autor po wielu miesiacach sprobowal innej
budowy wiersza. Szkoda tylko ze takie to plytkie i
rymy mocno ocieraja sie o czestochowizne...a mowia ze
poeci ksztatuja punkt widzenia, tylko ze trzeba
jeszcze znalezc poete...
świetny wiersz ... taki z humorkiem :)
super zapach siana Szkoda ze tak ostatnio jeje bo
niestety nie możan poczuc tego zapachu
dziecinna rymowanka, choć raczej nie dla dzieci, dla
nich jest setka lepszych "utworów", "tobie - sobie"
przestało być śmieszne, a stało się żałosne...
Kolejny fajny wiersz... lubie je czytac:)
wiersz ciekawy, mądrze napisany i taki pachnący:)
Krótka chwilka zabawa na sianie. ładny wiersz
zapachowy .Niezły
Każdy czas iu kazde miejsce jest dobre na miłosne
zabawy... a tu jeszcze tak kuszaco pachnace. Toż to i
nasi przodkowie od takich uciech nie
stronili...Świetny wiersz...i miłość i siano i usmiech
nam dano... :)
na sianeczku sianie odpocznij kochanie, a ciekawscy
podpatrują zapach sianka wszakże czują i nawet
podpowiadają, byś za szyję złapał czule, a z tej
wielkiej ciekawości literówki popełnili, wniosek z
tego taki stawiam, nie podglądaj co tam w sianie.
ojjj....Justynie dobry wiersz, sam wiedziałes czego
chcesz...że komarów tam nie było to zajełeś się
dziewczyną....
"I co rzekłem…to zrobiłem
Choć komarów …nie goniłem…" hahaha.
Dobrze, że przyznajesz sie bez bicia...tak myślałam
:), że zakończy się owe gruchanie...miłością na
sianie! Jak zawsze wywołasz uśmiech na twarzy...
dwa razy przeczytałam Twój wiersz i można się
rozmarzyć...:)Ładne rymy,dobry rytm (moim amatorskim
zdaniem),odrobina humoru i ten spokój -robią
swoje.pozdrawiam
ja wiem,że zapach siana bardzo odurza,ale nawaliłeś z
tymi komarami...wiesz jak potem piecze
skóra..?będziesz musiał drugi raz balsamować:-)
I jak zawsze Justynie na mej twarzy wywołałeś szczery
uśmiech :) i jak tu nie wracać do Twoich wierszy...