zapachniało***
Zapachniało, zaszumiało,
błysk czułości do mnie dotarł
i poczułam z rozrzewnieniem
- całe dłonie mam w klejnotach.
Są to wszystkie smugi światła,
co przecięły ciepłem drogę.
Zostawiły pył radości,
który przecież przyjąć mogę.
To jest niebo szafirowe,
zarys chmur zaróżowiony,
świergot u szczytowej cegły
oraz z wiatrem trzcin pokłony.
To ten szum niedosłyszalny,
który zmienia się w muzykę,
kiedy zbliżasz się cichutko
i czarujesz swym dotykiem.
Komentarze (9)
Bardzo chętnie przyjmę te słoneczne klejnoty :)
To ten szum niedosłyszalny,
który zmienia się w muzykę.
Ten szum...Ten szum....
kiedy zbliżasz się cichutko
i czarujesz swym dotykiem.(.....:).....)
Marylo czytając twoje wiersze odczuwam ukojenie i
spokój wewnętrzny dziękuje...pozdrawiam
Odkąd zbieram pył radości z Twoich wierszy czuję się
fantastycznie
witaj, bardzo ciepły i przyjemny wiersz.
tyle w nim radości i muzyki. pozdrawiam
Faktycznie zapachniało Leśmianem, zaszumiało Asnykiem,
rzewliwie po młodopolsku z ludowym przytupem
tylko nie wiem, czy to On, Nastrój
Liryczny nawiedził peela, czy może jaki Jesienny Pan
erotycznie się przymierza?
Pięknie, cieplutko i przyjemnie :)
czarodziejski wiersz z magicznym zakończeniem