Zapal Świeczke Narkomanowi
...Zaplmy Świeczke Cienom Ludzkim....
Zapal Świeczkę....
Zapal to tak niewiele,
Zapal świeczkę narkomanowi,
Ktory stracił nadzieje,
Pochylmy się nad tym co krzyczy o Pomste do
niebios Błękitnych,
Ukarz światełko duszy zbłąkanej,
Poświeć temu co myśli ma Poszarpane,
Ten co smierć ma na zgięciu ramienia,
Ten co w tętnicach ma trucizne,
Ten co przypomina strzęp cienia,
Bez życia odcienia,
Niby-człowiek już ekstazy nie ma,
Nie ma już nic,
Nawet nad soba sumienia,
Został mu nalóg zostal ten ból,
Upuscił dzieciństwo upuścił wszystko Lecz
dzierży ból,
Choć nie ma wartosci i jej nie Docenia,
Choc nie ma szans wyjść z Podziemia,
Choć nie ma już domu,
Choć nie ma ubrania,
Został nagi umysł i chęć brania,
Zostały te oczy bez wyrazu,
Bez dawnego koloru,
Został żal, apatia i zawiść,
Została mu tylko chęć by dalej siebie
zabić,
Nadal ma ciało, gangreną zjedzone,
Nadal ma umysł martwicą zjedzony,
Nie została nadzieja, bo ona matką
głupich,
Każda matka swe dzieci kocha? Nie słyszy
tego jak owca zbłąkana szlocha?
Zapalmy świeczkę bo tyle można zrobić,
Zostawmy ze światłem w ciemnym zimnym
grobie...
...ReQuIeM, ReQuIeM DlA SnU Bo NiGdY NiE BęDzIe Tak SaMo... Nie każdy ceni dar życia... Inni go ceniąc, kończą szybko...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.