Zapomniałem
Zapomniałem swe nazwisko,
zapomniałem prawie wszystko.
Gdzieś z pamięci uleciało,
i nic w głowie nie zostało.
Zapomniałem swą ulicę,
zapomniałem czy się liczę.
Gdzieś zgubiłem torów ślady,
na nic zdadzą się układy.
Zapomniałem szkołę własną,
zapomniałem pamięć jasną.
Gdzieś to wszystko uleciało,
że zostało myśli mało.
Zapomniałem…tym wciąż dręczę,
własny umysł, i się męczę.
Gdzie odnaleźć mam przyczyny,
by odkupić własne winy.
Czystej myśli, jasnej drogi,
bom w umyśle tak ubogi.
Czego wreszcie zapomniałem…
tak chcę żyć, jak pamiętałem.
B-c 3/01/2009
Komentarze (4)
Hmm, wiersz jest jest ładny,tylko co z tą pamięcią?
Szukam w tym wierszu podwójnego dna, znaleźc nie mogę,
ale i tak mi się podoba ;]
Takie totalne zapomnienie bywa najczęściej przyczyną
poważnego urazu, wierz ładnie zrymowany i dobrze
poprowadzony, gratuluję.
lecz nie takie zycia drogi miejmy tylko nadzieje ze
bedzie jeszcze jak niepodobnie to lepiej:)))poz.