Pierwsze potwierdzenie
...mojemu ojcu dedykuję...
Ojciec rodził się w Polsce, dzisiaj
Ukraina,
będę o tym pamiętał, zawsze przypominał.
Bo choć me korzenie gdzie indziej
wyrosły,
ja z owej historii czynie fakt
podniosły.
Chwile były straszne, nikt już nie
pamięta,
w zatraconym czasie przepadła rzecz
święta.
Tradycji rodzinnej misterna budowa,
bo tak prowadziła ta wojna domowa.
Uciekał mój ojciec szaleństwem tym
pchany,
na zawsze żegnając kąt swój ukochany.
Miasto zwane Równem po wieki zostawił,
lecz w swoich wspomnieniach pamięć o nim
sławił.
Bał się mówić szczerze, teraz wiem
dlaczego,
strach był mu silniejszy, jak coś
niedobrego.
On z tamtych terenów, nigdy tam nie
wrócił,
tak myśl swą potrafił na zawsze
porzucić.
Ale w dniach ostatnich, patrząc mętnym
wzrokiem,
stawał na balkonie i cieszył widokiem.
Widział Bolesławiec, mówił Równe moje,
i ta myśl tuliła go dziwnym spokojem.
Umarł przeświadczony że u siebie żyje,
a serce me słabo też tym rytmem bije.
Gdzie ojciec się rodził, moje są
korzenie,
i naszej rodziny pierwsze potwierdzenie.
B-c 29/01/2009
Komentarze (3)
te losy ludzkie są niepojęte gdzie nasze pierwsze
kroki to dla nas miejsce święte a ty już w
wolności żyjesz z naszym kraju pojedz i złóż ojcu
hold na jego ruczaju plus
Ukraina ze swej urody słynie . Zawsze żal sercu
zostawić co bliskie i ukochane . Bardzo ładny wiersz
Bardzo pięknie piszesz o wołyńskiej ziemi,
Która mnie też wabi pagórkami swymi,
Krzemieniec to miasto wielce szanowane,
Z którego haniebnie byliśmy wygnani.
Równe, Dubno, Stryj to ziemie mi znane,
Bo już w nowych czasach były odwiedzane.
Truskawiec początkiem był naszych wojarzy,
Ja teraz o takiej marszrucie też marzę.