Zapomniana mogiła (Na Święto...
Ona wcale nie wrzeszczy, nie krzyczy.
Spokojnie trwa zdeptana wiecznością.
Nikt jej nie widzi, za grób nie policzy.
Już dawno nie błogosławiona pobożnością.
Krzyż pokryła rdza liści brązowych.
Pan Jezus cichutko odmawia Ojcze Nasz.
Zniczy przechodnie nie palą już nowych,
Ciepłych wspomnień już przy niej nie
spotkasz.
Ona się wcale nie afiszuje,
Pogodzona z zaklinaniem przeszłych
wieków,
W kącie cmentarza w rękaw pochlipuje.
Ostatni już raz wyczekuje
Na chwilę, gdy Bóg zasadzi
Kwiaty, modlitwy ktoś wzniesie, podziękuje.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.