Zapomnieli
Nie zauważyłeś gdy spadłam...
Stałam nad przepaścią,
Wiecznością była ta chwila.
Myśli przebiegały przez głowę.
Rozłożyłam swe skrzydła
Choć ptakiem byłam – skrzydła były
motyla.
Nie poleciałam w przepaści otchłanie
Spadłam w dół wprost na
nie…–
Na ociężałe słońca wstawanie
Na krzyk, bez krzyku dziecka łkanie.
I stanę raz jeszcze nad tą przepaścią
I spadnę…spadnę – jako chwila
–
Zapomną - -
Wszystkim którzy nie potrafią odbić sie od dna
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.