Zapraszam...
Jeśli kochasz to kochaj taką jaka jest, nie taką jaką chciałbyś aby była...
Dziewczyna przed złem uciekając
bardzo kogoś kochając
zraniła siebie i jego
ale przecież nic złego
nie zrobiła
dla niego zawsze cała była
czekała na jedno jedyne
takie prawdziwe
słowo
tylko tyle a byłoby kolorowo
bajecznie
i pomyśleć że tak mogło być wiecznie...
jego żal
jej gorzkie łzy
ona pragnie mówić słowo "MY"
teraz sama nie wie co się dzieje
ciągle płacze, myśli że oszaleje
on może jeszcze czeka
a może tylko narzeka
jak skrzywdziła go
przecież jej nie o to szło
biednej tak jest bardzo źle
ale na pozór musi cieszyć się
by nikt nie widział jak ją to boli
bo każdy wsypywał by jeszcze w jej ranę
soli
weszła znów w swój smutny świat
czy ten chłopiec był tego wart (?)
ona wie że był
czy ją kochał? dla niej żył?
bez zaufania do niej
powtarzała "ufać mi chciej"
mówił że między nimi "miłość jest i
przyjaźń"
a tak naprawdę to tylko głupia nazwa
była
wiedziała że do przyjaciół porównuje ją
ona nigdy nie będzie nią-
jedną z jego przyjaciół i rodziny
bo ona jest po prostu kimś innym
tak bardzo kochała go
jednak on nie wierzył w to
biedak mylił się
ona dla niego straciła życie...
Dopiero po śmierci ludzie doceniają wartość człowieka...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.