Zaprosiłam gości na griila
Zaprosiłam gości na griila,
zapowiadała się dobra zabawa.
Karkówka, kiełbasa, kaszanka,
wino, herbata, kawa.
Wybrałam się na zakupy,
na kartce, co kupić mam.
Wyroby znanej firmy ...,
obsługę dobrze znam.
Mięso i wędliny świeże,
cieszyłam się, spoglądając na nie.
Pani mi wszystko zważyła,
ja zadałam pytanie ...
Proszę mi powiedzieć, to mięso,
świnie nasze, czy europejskie?
A może z reszty świata,
miejskie, czy wiejskie?
Ona ... nie wiem,
skąd pochodzą te świnie
i nie ma to znaczenia.
Miejskie, czy wiejskie,
faktu to nie zmienia, że dziś,
choć wszystkie naznaczone,
to nasze najlepsze,
bo dobrze wykarmione.
Wątpliwości moje zniknęły,
impreza się udała.
Zjedliśmy nasze świnie,
uczta była wspaniała.
Komentarze (9)
Patriotycznie jeść polskie mięso, to wielka chwała
oraz zwycięstwo. Serdecznie pozdrawiam.
Fajny wiersz z poczuciem humoru. Pozdrawiam :)
...ciekawa porada...mam zrobić griila i to bez
trunku... proszę pomóż ...wołam ratunku...ciekawa
forma wiersza...dobrze dobrane rymy...
Nie zjedliście wszystkich, znaczna część została, lecz
za dobre myśli, należna ci chwała.
witaj staruszko, fajny wiersz, mnasz czy zagraiczne
podobne ryje mają., a jak ich dobrze przyrządzić
jednako sie zjadaja..
dziekuję za popowedź,ozdrawiam.
Super zakupy udana impreza i puenta nad wyraz
trafna....i cóż więcej potrzeba...chyba trunku na
pokrzepienie duszy......brawo...pozdrawiam
te miejskie widać w telewizorach ledwo sie w nim
mieszczą :)
Skoro uczta się udała, to świnie były "nasze" :),a co
najważniejsze dały natchnienie do napisania wiersza ;)
Świńskie myśli na temat naszych świń pozostały po tym
wierszyku.Pozdrawiam.