Żar pokusy...
Nim oddechem Twych ust skosztuję
Dłoń ku Tobie wnet pogna na oślep
Wydech tą rozkosz ciągle smakuje
Ja gdzieś ukryta w odgłosie Tych
potrzeb,
Ziarenkiem piasku się stanę na chwile
Co z wiatrem zatańczy na nagim ciele
Odgłosem fal namiętnie burzliwych
Usypie z pasku ogromną nadzieję,
Ty staniesz się mym zwiewnym dotykiem
Gdy zaczniesz przenikać soczyste
spojrzenia
Niebiosa tę chwilę rozkoszy wysnuły
My z każdą tęsknotą upajamy się żarem
pokusy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.