Zatracenie
brak myśli czy pustka owładnęła ciało
rozpalone puste a wciąż jemu mało
dotyku i ciepła w blasku ognia chłód
rozum podpowiada gdybyś tylko mógł
zimą zalać łąki soczystą zielenią
zebrać z nieba gwiazdy co nocą się
mienią
wlać je w jezior lustra które mróz skuł w
lód
ogrzać spojrzeniami za oknami chłód
rozpalić ogniska w sercach dać oddech
głęboki
nałożyć na usta jak pieczęć uśmiech szczery
szeroki
i kazać mu tam zostać rozkazać tam tkwić
dzień po dniu nasnuwamy chwile na pajęczą
nić
zbyt słabą by wytrzymała wichry i zadymy
gdy w niebo wciąż biją wysokie kominy
tony smrodu co kłębią się i zbierają w
chmury
a te tłamszą w nas duszą wciąż nowe rewiry
pochłaniają przestrzeń...
a na odkupienia z nieba sypie śnieg
człowiek zagubiony dawno w grobie legł
Komentarze (15)
Wielość tenmatyczna daje wiele do myslenia
a tymsamym stanowi wartość twórczą
p o z d r a w i a m
Bardzo mocny w przekazie wiersz, tak bliskie memu
sercu te odczucia... serdecznie pozdrawiam i dziękuję
:)
Witaj. Zrezygnowałbym z inwersji "jezior lustra" i
napisałbym "lustra jezior". W mojej ocenie inwersja
sprawia, że rozmowa autora z czytelnikiem jest
prowadzona nieco w sztucznym języku. I ten wers też
bym przemeblował : nałożyć na usta jak pieczęć uśmiech
szczery szeroki / jak pieczęć nałożyć na usta uśmiech
szczery szeroki. To są moje takie subiektywne
odczucia. Klimat dla mnie raczej wręcz dramatyczny.
Myślę, że każdy gatunek, który zdominuje jakiś system
ekologiczny odciska na nim swoje piętno. A staruszka
Ziemia znosi to cierpliwie i niewzruszona pędzi przez
odchłań kosmosu krążąc wokół Słońca. Czasami ziewnie
jakimś większym wulkanem aby podnieść życiu
poprzeczkę. A w puencie zgadzamy się zesobą. Człowiek
prędzej czy później zejdzie z tej sceny, a nadal będą
wiały wiatry, niebo będzie płakać deszczem lub sypnie
śniegiem. A czas niewzruszony nadal będzie kruszył
skały. Tylko nie będzie komu tego zobaczyć. Pozdrawiam
ciepło.
Troszkę ostatni wers popsuł smak wiersza i niezupełnie
tak jest jak piszesz, bo zagubionych 'czlowieczków'
jest dookoła pełno.
"dzień po dnu nasnuwamy chwile na pajęczą nić" = tu
masz literówkę = dniu.
Wspomnienia do mnie przemawiają , bardzo urokliwy ten
wiersz, bardzo piękny,choć taki smutny.
Pozdrawiam skromnie :)
...Przyroda doda nam siły i sama zrobi co może żeby
nocą gwiazdy świeciły i było zielono na
dworze,zobaczymy ze wiosna i ze słoneczko wyszło i z
nadzieją w sercu popatrzymy w przyszłość....pozdrawiam
serdecznie.
Wiersz osobisty, wzruszający, dociera:)
..... + ..... :-) Piękny...wzruszający i
ciepły... :-)
Refleksyjny wiersz Aniu!
++++++++
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję :))
Stłamszona dusza i rewiry człowieka zgubiły.
Ciekawa refleksja, szczególnie ujął mnie ten fragment
- "rozpalić ogniska w sercach dać oddech głęboki
nałożyć na usta jak pieczęć uśmiech szczery szeroki
i kazać mu tam zostać rozkazać tam tkwić".Pozdrawiam
serdecznie...
Dziękuję za komentarz pod wierszem,który w nocy
zdecydowałam się jednak skasować - pomyślałam że to
byłby niejako dodatkowy pręgierz i zbyt bolesne
przesłanie w tym miejscu. Dziękuję i pozdrawiam:):)
Z życia wzięty, wzbudza do refleksji. Cieplutko
pozdrawiam
Bardzo zmyślnie o zatraceniu. Temat oddany ciekawie,
przeplatane wątki oddają rzeczywistość porównywalną do
sytuacji w życiu. Wiersz przyciągający uwagę
czytelnika. Pozdrawiam:)
Taki egzystencjalny wiersz, podbarwiony cieplejszymi
romantycznymi nutami/rozpalić ogniska w sercach...
nałożyć na usta jak pieczęć uśmiech szczery../.
Miejmy nadzieję,że świat się zatrzyma.
Pozdrawiam ciepło:)