Zawirowania
To nie jest z serii... taki wiersz, co rzuca na kolana, ale myślami byłam gdzieś i jestem niewyspana...
Wieje wicher , wyzwala instynkty
jakich dotąd naprawdę nie znałam...
Taka jestem zwyczajnie nerwowa,
cały wieczór wczoraj przepłakałam.
Jakiś dziwny niepokój w przyrodzie,
co też może wydarzyć się jeszcze
Pochylone ku ziemi drżą drzewa,
przemoczone konary lśnią deszczem.
Niech już będzie spokojnie i cicho,
sielsko ckliwie i nawet przytulnie,
wszyscy będą dla siebie przemili
jak na pewnym baśniowym filmie.
Słucham często prognoz pana Kreta
i codziennie mam głupią nadzieję
w końcu wszystko wróci do normy,
uspokoi się i przejaśnieje.
Ty mi powiesz co się zwykle mówi,
gdy samotność już zbytnio doskwiera.
Ja potwierdzę i dołożę starań,
będzie dobrze od jutra, od teraz.
A na koniec kochany ci zdradzę,
mam humorki i chmurki w mej głowie,
będziesz musiał je trochę polubić,
jeśli zechcesz podeślę połowę...
Komentarze (6)
A myślałem że tylko jesienią, chumor zależny jest od
pogody, a tu wiosna za progiem stoi więc czemu, te
fochy i zwody ?
Myślę, że po takim nipokoju powinien nastąpić czas
naprawdę miły. Nie tylko jak w baśniowym filmie a
bardzo, a to bardzo realnie. Wiosenne słońce już czai
się do skoku.
Słoneczko wyjdzie wyżej na niebo, bedą ładniejsze
cieplejsze dni i Halince poprawi sie humor. Przestanie
płakac pójdzie do ogrodu popatrzy na piekne kwiatyi
wesołość powróci na twarz. Wiersz osobliwych wyznań-
szczery
smutna aura to i nasze nastroje się pogarszają, ale
już niebawem znikną chmurki...
Pewnie zechce przyjąć połowę humorków i smutków,
jednak w zamian da swoją połówkę, która może okazać
się znacznie większa. Zresztą o czy ja tu piszę --
serca połączone - smutki podzielone - radości
pomnożone.
Pogoda psuje nastrój , to prawda , ale miejmy nadzieje
jak w tym wierszu , że będzie już prawdziwa wiosna za
dzień , za dwa. Na razie smutna aura trwa . Możemy
serca swe pocieszyć , więcej miłości a mniej
grzeszyć.