zawsze głodna
swego nieprzemijającego wobec siebie szacunku
patrzył na mnie,
w dziwnym świetle lipcowego południa,
które wówczas bardziej przypominało
wieczór
moja dusza tonęła w jeziorze ciszy
od czasu do czasu pojawiały się i
znikały
bezgłośne cienie nie było w tym życia
morze wyglądało jak wielka tafla lodu
patrzyłam na pozostawione odciski stóp
jakby pod wpływem dziwnego nakazu
dokądkolwiek szłam poruszałam się
w całkowitej i doskonałej samotności
pożądanie w jego oczach
mogłoby złamać mnie
w najmniej oczekiwanej chwili
momentami na wpół oszalała uczepiałam się
resztek zdrowego rozsądku
polubiłam go
twarz, w której dominują niebieskie oczy
nie pozwalające wyrazić tego, co on sam
czuje
choć świetnie harmonizują z nieokreślonym
spojrzeniem
w nich iskry radości lub błyski gniewu
usta - o boże dopełniające resztę jego
portretu
nie poruszałam się, nie mogłam się
ruszyć
nawet wtedy, gdy poczułam że jego dłonie
wędrują
od przedramion
ku mej szyi, a jedwabne opuszki palców
napotykają me wargi muskając je
delikatnie
chłodny, jedwabisty welon
odrywa się od mego ciała
unosi z sobą mój zapach i moje myśli
i ta jego dłoń
rozchylająca trzewia duszy
czekałam w ciszy falochronów,
tkwiąc w absolutnym bezruchu,
noc ustępowała świtowi
stał zapatrzony
w rozmazujący się od dawna horyzont
zapatrzony w wątłe światło odległej
latarni
z rozmysłem zatrzymał czas
na tyle, ile było mu potrzeba
Komentarze (24)
Lubie kiedy wiersz niesie w sobie jakieś przesłanie.
Jednak nie zawsze przecież musi tak być. Czasami
serce, dusza i wszystko czego się dotykamy wypuszcza
pączki, które pękając wypuszczają nam z mózgów kwiaty
perłami pachnące ...
Taki zapach poczułem tutaj ...
Pączkuj dalej A :-)))
Pozdrawiam
wyjątkowy, przemawiający do wyobraźni.
'moja dusza tonęła w jeziorze ciszy'.... ehhh... Twoje
wiersze dotykają mnie tak głęboko, że nie potrafię nic
logicznego powiedzieć... czy coś pasuje czy nie
pasuje... dla mnie Twoje wiersze są cudne... Dziękuję
że jesteś :)
zatrzymać czas baśniowo odmieniony ... na chwilę :)
......................................................
.............
- do MERYTORYCZNIE: "merytorycznie" to znaczy
rzeczowo, celnie, o treści, a nie jej formie? hmmm ...
nie w Pani(a) komentarzach, niestety ;)
......................................................
.............
- do precz_grafomanii: "grafomania" jako chorobliwa
potrzeba pisania? ... opinii pod tekstami innych ...
mimo braku do tego talentu ... ale chociaż odrobinę
wyczucia by się przydało ;)
rozsądku można się czepiać,ale nie zawsze to
pomaga..ciekawy wiersz
czytam wypowiedzi tych panów lub pań...ukrywającymi
się) pod (no własnie pod czym)..i dochodze do wniosku
jak brak własnej akceptacji wpływa na ich
wpisy:)obroncy tylko kogo lub czego:)moze własnych
strachów, obaw, własnej niemocy...tez pisze tak jak
czuje i nie twierdzę że jest to wielkie(ale wiem ze
jest to moje)....panowie lub panie prosze o próbkę
waszych możliwosci(pisze możliwosci...nie kompleksów)i
wtedy ja poczytam co macie do powiedzenia...bo to czym
wyrazacie się teraz jest waszym strachem(zamknietym w
ciele)i nic nie mozecie juz z tym zrobic....juz nic...
"kiedy wejdziesz między wrony..." czy musimy krakać
jak one? Ja staram się być indywidualistką, dobrą czy
złą ale zawsze sobą.I nie będzie mi ktoś pisał "od
nowa" tym bardziej osoba, której wstyd się
ujawnić.Jestem tu z własnej i nieprzymuszonej woli.
Albo się to komuś podoba albo nie. Niczym nie naruszam
regulaminu zabawy, nie przyszłam tu się "uczyć"
..........., preferuję każdy styl pisania u siebie i u
innych. Jeśli komuś przeszkadzam, niech to powie
jasno, bez kluczenia. Nikogo do siebie nie nawołuję,
od nikogo nie oczekuję komentarzy. A jeśli tak bardzo
co niektórych razi moje pisanie to pytam do diabła, po
jakiego czorta do mnie zagląda? Każdy tutaj pisze jak
chce i jak potrafi i ja niczym się od tych autorów nie
różnię. Nikomu nie sugeruję naśladowania mnie, bo "nie
można swej duszy sprzedać na pniu" To odnośnie słowa,
które stało się poza wierszami - topem bejowskim -
"grafomania."
Czytając myślałam że to erotyk,pięknie
napisany.Pozdrawiam.
Brawo Femino! Twój wiersz jest genialny...robi
wrażenie... w morskiej scenerii, nie jedna miłość
czeka z tęsknotą i nadzieją na ukochaną
osobę...pozdrawiam :)
Dam głos i skomentuję, bo "krytyka" w postaci białych
nicków dużo pisze , ale niestety mało merytorycznie,
choć tak miało chyba być. Jesli chodzi o brak
tajemnicy w tym wierszu, to tej akurat tu nie brakuje.
Wiersz można zrozumieć w dwojaki sposób, a to już jest
dużym plusem !
i jak ja mam dziś zasnąć?:)
Dałabym to jako prozę i pewnie wszyscy dali by spokój.
Dużo w nim ciepła, zmysłowości, ulotności. Pozdrawiam.
Pani Femino - "Harlequin" w założeniu miał być tanią
książeczką dla gawiedzi, prostym i nieskomplikowanym,
łatwo sprzedającym się kiczem. Czy chce pani tak pisać
- bo ten utwór jest bardzo blisko. Kawoławizm,
przegadanie, rekwizyty stare i wyświechtane, zero
oryginalności i tajemniczości...Jeśli w takiej formie
widzi pani swoją poezję, no cóż. Więcej czytać, bo to
nie jest żadna półka, nie tylko górna. To bagaż
zrzucony w kącie. I żeby nie było - nie da się tego
poprawić metodą pani bomi ( och literóweczka, ćwir
ćwir:)) Trzeba jeszcze raz, od nowa.
A ja co mam do powiedzenia? zamiast coś płodzić
przeleciałam po wszystkich, choćby tylko dziś dodanych
wierszach - 14 głosów 6 komentarzy, i tak niestety
bywa, 20 głosów - 6 komentarzy, zatem jaki jest powód,
że tak bardzo lubicie zaglądać do Feminy? z ukrytej
sympatii :-) zatem sympatyczna precz_grafomanii - może
zmienisz swe zainteresowania? i tak swoim klepaniem
nie odciągniesz czytelników od tej autorki:-))) a ten
wiersz ma wyjątkowo dużo ciepła w sobie, tylko trzeba
umieć się tego doczytać.