Zazdrość
idź precz zła emocjo
wiem to na pewno
i rozumiem, że cię nie chcę
robisz mi siarę przed samym sobą
czy żeby być kim chcę
mam cię stłamsić w sobie
zepchnąć w głąb
udawać, że cię nie ma
czy pozwolić, żebyś się przeżarła
przez mój brzuch, przez kark
i wypłynęła łzami, zostawiając ślad
na Bogu ducha winnym sercu
skąd się wzięłaś, czego chcesz
znowu czuję się, jak w szkole
na sprawdzianie
na który nic nie umiem
mam zatkany kręgosłup
dławię się i zapominam
o ostatniej dobrej rzeczy
którą miałem przed Tobą ochronić
teraz gdzie ze mną nie pójdziesz
będzie tylko gorzej
i nie ma tu już żadnego magika
który mnie ochroni
tak jak robiła to babcia kawałkiem
ciasta
jak robił to dziadek swoim wzrokiem
stara kicia pocieszycielka, całą sobą
i czasem Bóg, dla którego też jestem już
dorosły
a może mam się z tobą zaprzyjaźnić
podać ci na tacy swoje podroby
i lepkie od ciebie z powrotem schować
i niech wszystko chuj
czy w końcu znowu za tobą
znajdę spokój
kiedy stopisz się jak płatek śniegu
jedyny w swoim rodzaju

onelostsoul


Komentarze (3)
Trudna emocja. Dobrze napisane.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ojej mocne te emocje,
a złych faktycznie warto się pozbyć, bo właścieciela
też zatruwają.
brzmi jak egzorcyzm nad zazdrością.