zazdrosna
W.
jestem zazdrosna o czas
którego z tobą nie mam
ubrania
których ze mnie nie zdzierasz
spojrzeń
których na mnie na wieszasz
słowa
którymi mnie omijasz
i telefony
których do mnie nie wykonujesz
zastygam w czekaniu
i budzę się odrętwiała
by stwierdzić
że wciąż cię nie ma
znikasz ze snów
i nie odwiedzasz marzeń
myśli wymyte z próśb i żądań
owładnięte paniką i goryczą
osłupiałe żebrzą o chwilę twojej uwagi
za dzień
podzielisz się kawałkiem siebie
dawkując w obawie przed brakiem umiaru
za dzień
zapomnę
że istniejemy na chwilę
że kradnę cię na dzień i noc
zaledwie
za dzień
zapomnę
że czas z tobą za szybko mija
w bezdechu oczekiwania
i tęsknocie
której nie mogę zapić winem
poczekam
na słowa
których brakuje co noc
okłamię ciało
że jesteś obok
i wyobrażę sobie
twój policzek
szepczący mojej szyi
obietnicę trwania
za dzień
uwierzę
że dzwonek telefonu
zatańczy do rytmu twoich ust
i ogrzeje mnie oddechem
zmęczona
szklanką mleka uśpię pożądanie
by nie przyszło mu do głowy
mnie rozpalić
zatęsknię nad ranem
wyciągając po ciebie rękę
na pustą poduszkę
przypomnę sobie
że boli
zarzucę ci w myślach
brak troski
i gruboskórność
nazwę draniem
zaskomlę o oczy
śmiejące się tylko dla mnie
i zacznę odmierzać czas
którego wciąż z tobą nie mam
Komentarze (1)
Sytuacja tak bardzo dla mnie prawdziwa, że to aż
boli... Wiersz dobrze napisany i dopracowany,
sprawnie się czyta. Pozdrawiam