Zbuduję most na oceanie...
Niesprawiedliwośc tego świata daje się we znaki chyba każdemu. Ten tekst jest więc dedykowany dla masy ludzi, którzy nie tolerują podziałów społecznych, organizacji negatywnych uczuc oraz niezaspokojonych potrzeb ze względu na opór ze strony naszej podświadomości moralnej. Dajmy przykład!
Kto wyżej się wespnie, ten niżej upadnie
Kto wiele już posiada, ten więcej łaknie
Rozsądku na tym świecie kiedyś zabraknie
A ja się w tych ścianach na cztery spusty
zamknę
Kto pie***li bez sensu, tego tłumy
słuchają
Kto dzisiaj protestuje, tego jutro
pochowają
Ludzie własnej woli za krzty nie
posiadają
A mnie jako winnego na cztery spusty
zamykają
Zbuduję most na oceanie niespokojnych
pragnień
Kto nigdy nie kochał, tego miłośc
dopadnie
Kto miłości posmakuje, tego zrani
kochanie
Wyrażaj, więc do woli swoje własne
zdanie
A ja na chwilę w tych ścianach przystanę
Zbuduję most na oceanie niespokojnych
pragnień
Kto doznał cierpienia, ten dozna go
jeszcze
Kto nie poznał bólu, ten pozna go
wreszcie
Kiedyś zabraknie rozsądku na tym świecie
A ja jego sprawcą jeśli jeszcze nie
wiecie...
Popłynę statkiem po oceanie niespokojnych
pragnień
Cała naprzód, przejmuję ster, wynurzyc
kotwicę i wiatr mi w żagle
Odbędę rejs dookoła ziemi na tratwie
zatraconych chwil
Noc przyjdzie ciemna, zwiążę sznurem drewno
i na falach życia dryf
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.