Zdrada...
Kilka dni temu
Ten straszny dzień.
Zdradził mnie On
I został cień.
Najgorsze już myśli
A w oczach łzy.
Z nim się wiązały
Moje sny.
Zostałam zraniona
Me serce bolało.
Lecz On mi wmawiał,
Że nic się nie stało.
Potrafił mnie skrzywdzić
Wnet też porzucić.
Uśmiechnąć się szybko
I się nie smucić.
Znalazłam innego,
Zaufać mu mogę?
Chcę znaleźć nową,
Szczęśliwą drogę.
Gdy ten mnie zrani,
Okrutnie okłamie
Przypuszczam, że coś złego
Ze mną się stanie.
I w oczach łzy
Na skroniach krew.
Nie usłyszę już
Śpiewu morskich mew.
W dłoni żyletka
Pod nogą strzykawka.
To będzie dla mnie
Śmiertelna dawka…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.