Zdrowa miłość
Jeśli zrobisz psikus i umrzesz pierwsza,
tylko dla mnie, czy też dla ogółu,
zroszę policzki i czarne włókna,
ale płyn będzie wymierzony.
Z chwilą spłynięcia ostatniej kropli,
wrócę między łowiące kobiety.
Pootwieram okna, opróżnię antyramy.
Nie chcę prowokować alergii.
Nie pielęgnuj obaw, zadbam
o to wszystko, co we mnie zasiałaś.
Nie pozwolę rozpaczy wyjeść rozumu,
żałobie wyssać limfę.
Inna wypełni lukę w łóżku i przy stole,
powierzy szufladzie bieliznę.
Wdzięczny ci będę do końca,
do zaplanowanej kapitulacji,
że zostawisz sen i jawę w spokoju.
Komentarze (17)
Bdb wiersz, choć myślę tak, jak Przedmówczyni, co
prawda, jeśli się kocha, to chce się, aby druga osoba
była szczęśliwa, w związku z tym powinno brać się pod
uwagę fakt, iż gdy nas zabraknie pojawi się ktoś inny,
kto uszczęśliwi osobę bliską naszemu sercu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Prawdziwej miłości nawet śmierć nie wyrwie z serca.
Pozdrawiam serdecznie, udanego weekendu:)