Że...
Przeczytajcie, to...
Wiecie co mnie boli?
Że szukałem i nie znalazłem
Że z każdą kolejną chwilą To jest coraz
bardziej bolesne
Że czuję ból w każdym momencie kiedy w
myślach widzę Ją i nie widzę Jej ze mną!
Że to nie jest tak jak miało być
Że nie ma fair play
Że za dużo ludzi mi mówi za dużo rzeczy
Tylko Ona mi nic nie mówi!
Że przez to czuję brzemie każdego
grzechu
Nie tylko mojego
Że głowę mi rozsadza każdy kolejny papieros
i piwo
Że walka jest codziennością
Że pokój to tylko wielkie słowo którego
nadużywają "wielcy"
Że znowu widziałem nie to co trzeba
Że wiedza może tylko zabić
Że Ona udaje, że mnie nie zna!
Że nadal widzę niewolę
Że zbyt dużo da się przewidzieć
Że nadal nie wiem czy On jest
Że właśnie teraz, znowu, próbuję utopić
smutek
Że jutro znowu będzie mnie boleć głowa
Że ona znowu mnie nie chce widzieć!
Że moja dusza nadal jest uwięziona i raczej
tak zostanie do samego końca wieczności
ŻE NIC SIĘ K**WA MAĆ NIE UŁOŻY!!!
Krew mi buzuje kiedy myślę, że to wszystko
jest, a uspokaja się kiedy myślę, że
bezemnie Ona jest szczęśliwa...
Oprócz tego zostaje tylko ten cholerny
ból...
I trzeba będzie go wytrzymać do następnego
przystanku...
A potem wszystko od nowa...
...a dowiecie się czegoś o mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.