Zegar
12:51:01 – Kolejny cykl zaczyna
czarna Pani;
Kolejna nadziejna tli
się na jej twarzy.
12:51:27 – Pędzi w dół jak
oszalała,
Czy wpłynie pod górski
prąd?
12:51:45 – Wytrwały wędrowiec z
niej,
Tak wielki zniosła
trud.
12:51:59 – Pod górkę i z górki.
Włożyła w wędrówkę całe
życie.
Czy zacznie nowy bieg?
12:52:06 – A jednak, wskazóweczko,
znowu na wyżynach!
Tak cieszy mnie twój
powrót!
12:52:31 – Twój blask, twa
szybkość.
Żwawe twoje skoki!
12:52:58 – Co? Już się kończysz?
Szkoda tego czasu.
Ale cieszę się, że
byłaś.
12:53:00 – I znowu coś się
zaczęło?
Kolejny czas…
12:53:09 – Co biegnie swą
przestrzenią.
Co nie dba o
nas…
12:53:30 – Ciągnie się po okręgu,
W żaden nie zawija
port,
12:53:44 – Pod górę stąpa wielką,
Ludzi mord.
12:53:57 – Przywlekł się do końca,
Wskazówki cień…
Za chwilę nowy
dzień…
180 sekund,
Tyle trwał ten rym,
Tak krótko w świetle oczu,
Tak wielkie zmiany w nim.
Godziny przy kolejnych wersach odpowiadaja rzeczywistym godzinom ich pisania :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.