żegnaj miła, to już koniec
Czasem powiesz coś miłego,
czasem spojrzysz prosto w oczy,
mówisz: nie ma w tym nic złego...
a ja spać nie mogę w nocy.
Są dni, kiedy nic nie mówisz,
obojętność ślesz zgryźliwą...
szczęście w drodze gdzieś się gubi,
cofam rękę niecierpliwą.
Każesz czekać mi na siebie,
chociaż nigdy nie przychodzisz,
tak się rodzi zniechęcenie,
które moje serce chłodzi.
I w ostatniej już nadziei,
którą pieszczą moje dłonie,
czekam, choć się nic nie zmieni,
żegnaj miła, to już koniec.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.