ZEMSTA
Z czeluści przeklętej wyrwać się muszę,
Me cialo,
Me ręce,
Me serce
I duszę.
Zapomnieć o Tobie,
Zadusić wspomnienia,
Wrzątkiem zalać nieszczere pragnienia.
Rozszarpać skorupę z marzeń spleciona,
Odlecieć jak najdalej do mego domu.
A gdy Cię spotkam KOCHANY za rogiem życia
-
Wytopie bliznę na szczycie rozkoszy,
Byś poczuł, choć chwilę mego cierpienia,
Byś w dół się posuwał na skutek mego
istnienia.
Widok ten dla mnie największą nagrodą
Za ból i łzy, którymi karmiłeś.
Chwila Twej zguby,
Mym wyzwoleniem
A proch Twój nasyci moje łaknienie.
Nie zemstą jest ta potworna wizja,
Lecz snem dla Ciebie na dzień Świstaka.
Rozmyję myśl Twą, ze słaba jestem,
Żem naiwna,
Bezmyślna,
Ze jakaś dziwna taka.
Proste to słowa, lecz sens martwy maja.
Nie zaśniesz SKARBIE, póki nie wydam
rozkazu.
Chciałeś mnie zniszczyć, lecz role
odwróciłam.
Myśl o mnie MIŁY,
Pragnij,
Wspominaj
I nigdy nie zdradzaj, że ja zabiłam!
Zbrodnia jest grzechem –
Ja grzeszyć nie umiem.
Gdybyś powiedział „ wybacz ”
– serce zrozumie,
Lecz glos wewnętrzny Twe słowa zrujnuje!
Tak jak Ty kiedyś posłałeś ma dusze na
nieśmiertelne za życia katusze.
Dziś, Tu,
W obliczu Boga – proszę Cię wielce
:
Zniknij wnet z mej drogi,
Poskładaj serce,
Nigdy już nadziei nie pozostaw przede
mną
I niech Cię diabli z mych myśli
powezmą…
Spoczywaj na dnie bagna, w którym chciałeś
mnie zatopić
I nawet nie próbuj swych błędów odkupić.
Na wieczny spoczynek posyłam Cię
ANIELE,,
Odkażając mą duszę –
Pozostanę bez Ciebie, w nietkniętym ciele .
. .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.