Zemsta na niewłaściwej osobie
Tak pięknie mówiłeś,
nie chciałeś innej,
aby nie zostać zranionym.
Nie chciałeś pokochać,
nawet mnie.
Zawsze byłeś na dystans,
stworzyłeś mur,
którego nie potrafiłam zniszczyć.
Nie wiem dlaczego właśnie jej się udało,
może nie otworzyła się przed Tobą,
tak jak ja?
Może bawiło Cię to,
jak bardzo walczyłam o Twoją miłość.
Pewnie bawiły Cię słowa,
ktorymi się z Tobą dzieliłam
każdego dnia.
Chyba nie potrzebowałes nigdy
mojego ani niczyjego uczucia.
Jesteś kimś, kto potrafi tylko ranić.
Zamknołeś się w swym świecie,
nienawiści i zemsty,
za to co kiedyś przeżyłeś.
Tylko jednego nigdy nie zdołam
zrozumieć.
Dlaczego to ja stałam się ofiarą
Twych głupich flustracji?
Pewnie tak było łatwiej,
bo pokochałam Cię.
Łatwiej było mną manipulować,
byłam słaba, naiwnie wierzyłam
w coś pieknego.
Co nigdy nie mogło ujrzeć
światła dziennego.
Bo byłam dla Ciebie nikim,
zwykłą przygodą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.