Zero geniuszu ?
.......Czasem trzeba coś mocno zaakcentować, żeby niektórzy potrafili się otrząsnąć.
1) Patrzę na świat, w którym żyje, widzę
jak ludzka sfera ciągle gnije, człowiek
staje sam na sam z przeciwnościami losu,
taki mały z problemami na miarę wielkości
kosmosu, i gdzie jest prawda ukryta ? Czy
tam gdzie rzeczywistość przegnita ?, po co
tyle bólu, cierpienia, ciągłego braku
samodoskonalenia i zadowolenia, dzieje się
tak coraz więcej, bardziej goręcej jak na
dnie piekła, widziałeś na końcu szansę,
która znowu uciekła, a była już tak blisko
i znowu problem, nie jest tak niebiesko jak
się wydaje, szarość na świecie ciągle nie
ustaje, błąd , problem – tak nie
tylko się to wydaje. Co mam robić, żeby
życia nie przegrać, jak to rozegrać ? Na co
to pytanie , skoro życie z góry jest
przegrane. Jedna wielka fikcyjna
rzeczywistość, brak pomysłu na lepszą
przyszłość, wszystko przegrane, życie
okrutnie zdołowane, na drobne rozmieniane,
całkowicie oszukane – napisanie losu
scenariuszu – penis , uszy , głowa
– zero geniuszu
Ref: Tu w tym miejscu na ziemi, wszyscy w
szponach zła uwięzieni, Tu w tym miejscu na
ziemi, wszyscy coraz bardziej skończeni.
2x
2) Drugie wejście Krisstoofa, opowiadam o
życiu zamkniętym w lochach zła tra la la
choć wcale nie jest to zabawne raczej
drętwe i nie ładne, poczekajcie niech
zgadnę, gdzieś tu musi być jakiś cel, ale
gdzie patrzę w lewo łatwa kobieta a na
prawo cwel, coś nie tak, brak składu do
tego nieładu, nie tak kolorowo jak na
piórach ptaka kakadu, ciągle po prądem
płynącym z wodospadu, myślenie mylne jak
meteorologiczne wyszukiwanie opadu, lecz
posłuchaj tego składu, mówiącego o
problemach, głupocie, życiu, bezsensie i
ściemach, o tym, co zapisane w genach, że
wszyscy jesteśmy zbudowani z nicości,
głupoty lub kości, a nasz cel to dążyć do
celu nowości, szukając wytrwałości,
zamkniętym w cierpliwości do spokoju i
nienaruszalności.
Ref:
3) Wchodzę teraz po raz trzeci, by
rozkminić puentę moje drogie dzieci,
piosenka ta powyższa nawija o problemach o
tym jak świat zamknięty jest we własnych
genach, lecz nie chodzi tutaj o to, żeby
się poddać bo to było by głupotą, tak
naprawdę choć świat jest dla nas mdły,
musimy walczyć a nie tylko śnić, musimy,
myśleć o lepszym jutrze, nie zamkniętym w
szponach hajsu i nowym futrze, ale o
uczuciach, sprawach przyziemnych, które
każdy ma w sobie, we własnej osobie, bądź w
swej drugie połowie i morał jest tu bardzo
prosty nie trzeba czekać na losu riposty,
tylko wstać, robić to co się lubi, nie grać
w grę, która nas gubi, po prostu gdy
słyszymy w mass mediach to czego nie
lubimy, katastrofy, ściemy i problemy,
wtedy nie możemy jak piłkarz zawiesić buty
na kołku, by mówili do nas pachołku, musimy
zacząć coś zmieniać, żeby świat zaczął to
doceniać, a na koniec dnia i początek by
nie zgubić główny wątek mówię do was Carpe
Diem – Chwytajcie dzień !! !!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.