Zgaduj kim jestem
Miliony niewyraźnych obrazów i słów...
Nieznanych twarzy i gestów...
Niewiadomo czy z życia czy snów...
Magia przeniknęła i drwi z ludzkich
pragnień testów...
Wszystko wiruje Kręci nieprzyjemnie się...
W umyśle snuje
Męczy we śnie...
Czym ten okropny uczuć wir jest...
Jak rozumieć zawikłany jego gest...
Bo życie jak otwarta muszla
Słychać szum uczuć morza
I śmiech...
I płacz...
Na szyi ciepły losu oddech...
Przed oczami niepewności zorza...
Przyćmiwszy spokój koło nas przez życie
zmierza...
Ale nie łaskawa jak „władca
pacierza...”
Oj nie...
Nie łudźmy tak się...
Wszystko przecież zmieszane...
W wielkim garze zmysłów...
Serie niezrozumiałych przysłów...
W przeszłości jednak zostawiane...
Nowe czasy przyszły...
I oglądać się za siebie nam nie dane...
Zostawmy za sobą cierpienia...
Spełniajmy serca pragnienia...
Spalmy karty tamtej niedoli krwią i łzami
zapisane....
Po to aby zacząć od nowa...
A żal niech się w ciemności schowa...
Ja już rozumiem...
I dobrze mi z tym..
Uśmiech na twarzy znów witam
A w sercu czuje rytm....
Unoszę się na nici spokoju...
Rodzę na nowo i rozkwitam...
Choć późno to kwiatem tak pięknym...
Że rzec można piekielnym...
Lecz nie...
To nie tak się zwie...
Powiem zaś że znów potrzebne mi osoby
dwie...
Bo jam miłość jest...
Ja tym kwiatem przecudnym....
Ja początkiem tak schludnym...
Jam jest serca dobry gest...
Jego celem...
Sensem też...
To mój przedostatni wiersz Potem znów będę musiała myśleć:( A miałam taaaaaaaaaaki fajny od tego urlop:( Pozdrwiiam ciepluko:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.