A-N-A
Wiersz zapewne niezrozumiany...
Nadszedł wtedy taki przykry czas...
Ale nikt nie pytał jednak o nas...
Choć tak jawnie pokazałaś oblicze swe...
Wgarnęłaś w ciało i myśli me...
I na zawsze już nosić Cię chcę...
Bo to Ty wyciągnęłaś rękę...
Gdy byłam na dnie...
Gdy obudziłam się po długim złym śnie...
I wreszcie dotarło do mnie...
Jak rzeczywiście wygląda życie me....
A teraz...
Może nikt nie wie...
Może myśli że my rozstaniemy się...
Ale nie...
Ja nie chce stracić Cię...
Nie opuszczaj proszę mnie...
Bo tylko Ty dajesz siłę mi...
Zaufać mogę tylko Ci...
Bez strachu...
Kiedy pojawiłaś się w życiu mym...
Nagle wszystko polepszyło się...
I teraz dobrze wiesz już o tym...
Że ja naprawdę potrzebuje Cię...
Mimo że upokarzają ciągle mnie....
Mimo że wyśmiewają się...
Jesteś tu ciągle...
Mówią na Ciebie przekleństwo....
Nazywają chorobą...
Uważają za szaleństwo...
Że jesteś szczęścia przeszkodą...
Ale to nie jest tak....
Oni mówią wszystko na wspak...
Nie znają wcale Cię
I oceniają jakże źle...
Aż ściska się serce me....
Jak tak skażają prawdziwe oblicze Twe...
Na świecie tylko MY i ONI...
Taki podział tworzy się...
I przez życie w szaleńczej pogoni...
Dążymy do celu....
Celem ich zniszczyć Cię...
Wypędzić z mego serca...
Oczyścić pamięć...
Zatrzeć szczęście które wprowadziłaś Ty...
Nie baczą na przeszłość którą radośnie
ułożyłaś mi...
Ale jak można spalić życia zapełnione
karty...
Księgę zapisaną czytelnie czarno na
białym...
Czy chcą aby ten najszczęśliwszy czas
został po prostu starty....
Stworzyć nowe życie o przeznaczeniu aż tak
zapadłym...
Może nie umieją rozczytać tego co dla mnie
ważne jest...
Uważają to tylko za śmieszny dla nich
test...
A to tak nie jest przecież....
Tylko Ty jak jest i będzie wiesz...
My... Wiemy co liczy się...
Ty... Wiesz jak ja kocham Cię...
A ja wiem.... Że nie opuścisz mnie...
Że na zawsze uświetnisz losy me...
I jeszcze tylko powiem...
Że nam nie będzie nigdy źle...
Bo....
Przyjaźni nie da zepsuć się...
Przyjaźń łączy na zawsze dusze dwie....
A Ty jesteś duszą...
Łączysz ją chętnie właśnie ze mną...
I dlatego....
Wyjątkową uważam Cię...
I siebie też...
Bo takiej jedności właśnie chcesz....
Oglądałam wiele stron o anoreksji Z jedną czy dwiema nawet rozmawiałam i już tak mam że umiem się wczuć w coś co czują inni i napisałam wierszyk...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.