Zgwałcona
Czuje brud na ciele.
Wstyd to początek strachu.
Boję się, że kolejny raz to znów będę
ja.
Widzę w ciemności twarz.
Jego ciało przeraża.
Szum przytłacza.
Boże proszę.
Uwolnij duszę.
Chce znów poczuć wolność.
Nie widzę rozwiązania.
Umieram..
Żyletka, prochy..krew płynie tak mocno.
Koniec gwałtu, koniec życia.
Komentarze (1)
Tez nie umiem sobie tego wyobrazic ... ale wiersz
bardzo prawdziwy oddawajacy poczucie
wyrządzonej krzywdy i fzycznej i psychicznej