Zielona dusza
Kolejny sęk wypadł z mej dłoni
Dziura za dziurą...
Serce od ludzi stroni
Kryjąc się za wichurą
nieskończonych myśli.
I tylko kropla za kroplą
kapie, by źli w końcu wyszli.
Lecz tylko ronię
krwi cennej pokłady,
Choć nadal duszy bronię
wiem, że jej nie uchronię...
Źli otoczyli me zrujnowane korzenie
choć gorliwie pragnę żyć
wiem, że już nic nie zmienię.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.