zielonodróżki
powinnam zacząć uczyć się chodzić,
a tymczasem wrastam
niczym klujący chwast - lśni
i rodzi fioletowe kwiaty
usychają. choć ścierwo,
kaleczy paznokcie
przyozdabiam czerwonymi
perełkami - odpadają
tocząc się po podłodze
możesz zatrzymać.
bo nic tak nie boli jak
szyderczy śmiech
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-09-07 16:07:03
Ten wiersz przeczytano 939 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Ewuniu, ja żem prosta kobita, i jak czytam - erotyk,
to znaczy, że autor wiedział co robi, pisząc.
Teraz wiem, że to głębokie przemyślenia, ale tak
poszarpane i tak głębokie - za całym szacunkiem dla
Ciebie - że ja wysiadam, bo jak powiądziałam na
początku, jestem prosta kobita :-)
Bardzo nieodgadniony przekaz. Ale chyba o to Ci
chodziło. pzdr
Witaj. Ewuniu postanowilam nie przygladac sie na
tematyke wiersza. Cos mi sie kolacze, ze to nie to a
moze sie myle, no nie wiem. Juz pierwszym wersem
dajesz po glowie... peelka powinna nauczyc sie
chodzic, wiec rozumiem ze teraz raczkuje (serio nie
smiej sie) albo probuje podniesc sie do pionu, cos ja
rzucilo na pozycje horyzontalna, ktos zadal jej cios,
peelka czuje sie jak klujacy chwast, czyli hmm pelna
zalu, pretensji, ale kocha i dzieki tej milosci
wypuszcza kwiaty, to moga byc chwile z ukochanym...
suszone wianki albo sa pamiecia przeytych juz
uniesien, albo wspomnienie tego co tak zabolalo
sprawia, ze wianki usychaja, malo tego to cos, przez
co peelka cierpi, jak to ladnie okreslilas 'scierwo'
kaleczy, rani, wciaz rani.Te czerwone perlki to moze
slowa,ktorymi wyznaje i mowi o uczuciach ale to nie
wystarcza aby przykryc zadany bol. Niech peel je
lepiej zlapie, powie, czy da dowod ze naleza do niego,
moze kategorycznie sie opowie po stronie peeli
manifestujac tym samym calkowite jej oddanie.
Szyderczy smiech tego kto stal sie sprawca takiego
stanu, pali, czyli musi strasznie bolec peelke, nagosc
odczytuje jak calkowite oddanie sie i bezbronnosc
peelki. No to dalam Ewuniu czadu a teraz uciekam zanim
dojdzie mnie echo Twojego smiechu:))) Moc
serdecznosci.
Ewuniu klarysko - to nie jest erotyk tylko głębokie
przemyślenia - poszarpane :) dziękuję dziewczynki za
wgląd
Na takich erotykach to, powiem Ci szczerze, się nie
znam... :)
Pozdrawiam :*)
Na początek przeczytałam - "zielononóżki"; potem o
chwaście; następnie o jełopie co śmiał się szyderczo.
Ale gdy doszłam do nagiego ciała, to zgłupiałam ze
szczętem. Wróciłam do tytułu, ale "zielonodróżki" nie
uczyniły mnie mądrzejszą. Na koniec dobiło mnie, że to
"rozmarzony erotyk".
Ewuniu, zacisnęłaś mi na mózgu supeł nie do
rozwiązania.
To nie na moje nerwy:-))))))
Buziaki.
miło was widzieć :) pozdrawiam
Ciekawy wiersz, rozmarzony :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Mam wrażenie że jest to bardzo osobisty wiersz,
ale nie nadążam, w ostatnim wersie doczytałem
się cech tematycznych aż ciężko napisać erotycznych.
krzemanko uśmiechnęłam się, dziękuję kochani :)
pozdrawiam
Po przeczytaniu przypomniała mi się ludowa piosenka
"Wedle drogi oset, wedle drogi oset
to kolące ziele.
Są tu z nami szwarni chłopcy,
ale ich niewiele..." :)
Miłego dnia:)
może i boli ale powinien wyzwolić
piękny wiersz pozdrawiam