zielonodróżki
powinnam zacząć uczyć się chodzić,
a tymczasem wrastam
niczym klujący chwast - lśni
i rodzi fioletowe kwiaty
usychają. choć ścierwo,
kaleczy paznokcie
przyozdabiam czerwonymi
perełkami - odpadają
tocząc się po podłodze
możesz zatrzymać.
bo nic tak nie boli jak
szyderczy śmiech
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-09-07 16:07:03
Ten wiersz przeczytano 933 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (28)
Rysiu:)
"jak szyderczy śmiech"...masz rację, nic tak nie boli
Ewuniu.
dziękuję dziewczynki za wgląd:)
Ciekawie zakamuflowany ;)
Może i dobrze, że do końca nie kumam, bo nie przyśnią
mi się koszmary :)
Życzę spokojnego snu :)
Noo jest obrazowanie
Pozdr :)+
dziękuję moi mili pozdrawiam :)
osty i szyderczy śmiech palący nagie ciało nie kojarzą
mi sie najlepiej
Dobrze,że Danusia uraczyła mnie(nas)interpretacją bo
ja to leżę i kwiczę:)
Pozdrawiam Ewuś:)
Uwielbiam takie palące erotyki :)
Tak zakryjesz to wszystko że ledwo można się
domyślić...albo dajemy siebie albo się zastanawiamy
czy warto.pozdrawiam.
Grażynko dobrze że ją mamy :) pozdrawiam
Jak zwykle wiersz niełatwy,
ale Danusia mi go rozjaśniła:))
Pozdrawiam Ewo serdecznie:)
DN dziękuję :)
Jako dosyć stary mężczyzna," nicht ferstein", ale
erotyk fajny. Pozdrawiam...
Danusiu szacunek dla Ciebie i Twojej interpretacji w
punkt:)
Klarysko moja miła :)
Maw-i - czy ja wiem? pozdrawiam serdecznie