Ziemia
Ziemia to granica po ktorej chadzam
Oddycham bez przekroczenia
Stapam bez zwatpienia
Spojrzeniem na niebo czasem zdradzam
Uknute z zamyslem wiatrakowe mysli
czasem po plecach przejda niezauwazone
Zapamietac pragne uczucia w kaciku oka
zroszone
Ziemia to granica,ktora przekrocze z checia
lub niechecia
Oddycham plytko
Oddech zamieniajac na orkiestre deta
Dzwiek trab u bram slysze...
Ksztaltu ziemi nie widze.
autor
DANEK
Dodano: 2006-06-28 20:36:16
Ten wiersz przeczytano 365 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.