Zima wśród karmelowych wyżyn
Cud niebywały zdarzył się
pośród karmelowych wyżyn
gdy u bram mosiężnych
zjawiła się zima
W dziesiątkach serc żarliwych
zgasiła płomienie złociste
krzewiąc lodowy błogostan
pośród lukrowanych okiennic
Na sinych wargach mieni się
białe szaleństwo gdyż
współkochać jak brata przybyła
jednak nie własnego
Wyrachowana garstka
stabilnego powabu
syntetycznej materii
o kobiecych kształtach
autor
Hot Blooded
Dodano: 2006-12-29 18:30:10
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.