Zimno
Nie dość, że rozbili mu twarz na miazgę
to jeszcze tak było złośliwie zimno,
że nawet krew nie chciała lecieć
wszystkimi stronami uciekała zaś
miłość - dziwoląg
na dworze przecież
taki
ziąb, mróz.
Nie dość, że rozbili mu twarz na miazgę
to jeszcze tak było złośliwie zimno,
że nawet krew nie chciała lecieć
wszystkimi stronami uciekała zaś
miłość - dziwoląg
na dworze przecież
taki
ziąb, mróz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.