Zimowy zmierzch
W zimowy zmierzch wpatrzony
Jestem w widok iście wymarzony
Gwiazd miliony na niebie
Tylko brakuje tu Ciebie
Jednej nocy wspomnienie
Gdy zasiałem zniszczenie
I obraz przed chwilą wspaniały
Wydaje się być samotny, mały
Gdy uczucia to za mało
Znów na ławce siadam
I choćby nie wiem jak bolało
Naszą przygodę sobie znów opowiadam
Jedna za drugą krople płyną
Jak gwiazdy spadające
Obarczające mnie winą
Choć nic o mnie nie wiedzące
Teraz tylko zorza
Na nocnym nieboskłonie
Jak łaska Boża
Mnie pochłonie
Komentarze (6)
wspomnienia nasilające tęsknotę w zimowej scenerii
uczuć i marzeń...może nie jest jeszcze za późno by
wszystko zmienić?
By być rzetelnym w tym co robię chcę jedynie zwrócić
czytelnikowi uwagę na to że dwa pierwsze wersy tworzą
jedną wypowiedź. Dziękuje za to że pytacie. Pozdrawiam
ja również nie rozumiem wersu "Jestem w widok iście
wymarzony" reszta jest ok pozdrawiam
Drogi autorze - Co ten wers ma powiedzieć
czytelnikowi:"Jestem w widok iście wymarzony"? Ja go
nie rozumiem.
Cudownie namalowany wiersz,jesteś artystą.Pozdrawiam i
podziwiam z uznaniem plus
wiersz bardzo piękny bo zorza zwiastuje pewną miłość +
Pozdrawiam:)