zła łza
https://www.youtube.com/watch?v=4p6qmqdd6lI
Skoro wolisz; chcę ci szczęścia,
byś roztrważać mogła przestać.
Byłaś dźwiękiem.. bliską duszą.
Byłaś blaskiem, co lód skruszył.
Jesteś krzykiem z roztarganym
wytrwam! (zraniony na amen).
Kroplą spływam po kamykach;
wiersza słowem się zamykam:
Półmroczne więc szare niebosa,
a nie jak codziennie niebieskie;
ma chwila zbyt szybko minęła,
samemu nie dało się dostrzec.
Zgaszenie ciąg wątku odbiera,
a wieczór przytłumia animusz.
Najłatwiej jest leżeć i czekać;
pogodzić się, że już odeszłaś.
Nie chcę walczyć, nie ma o co;
posiedziałem jak dzień z nocą,
rozmarzyłem się w przeszłości
lecz w niej zobaczyłem: dosyć
aby zrzucić z siebie wszystko..
co mieliśmy (choćby milcząc).
Dziś wiem: to nie twoja wina;
było z niebem.. nie zaczynać.
Komentarze (4)
Wzruszyłeś:(
Piosenka jest mi bardzo bliska:( ulubiona mojej mamy,
pięknie ją śpiewała...
Nie raz po fakcie człowiek myśli "Może lepiej by było,
gdyby nigdy nic się nie zaczęło"... Pozdrawiam
Serdecznie +++
Podoba mi się ta zaduma nad utraconą miłością.
Pozdrawiam:)
jesteśmy zbiorem emocji.