Zła ma na i-mię

dobrze że wiem, iż to nie dotyczy Ciebie, śliczna
Bello...

Zła nadchodzi, już przyszła - dobrze, że rodzina
jednak spięta klamrą chociaż, może sobie poradzi

to samo widziałem w "Uczuciu" gdzie cisza zjada
powoli, nikt nie ma chęci nic robić i każde słowo już
boli-gdzie sąsiad przylepi sumienie, sąsiadka serce
przyszyje, szczęście ostatkiem sił zipie, i miłość już
dawno nie żyje

Podoba mi się ten wiersz. Tylko w niektórych miejsca
rymy są takie... Uhm nie wiem jak to nazwać ;D Ale
ogólnie dobry. +

Pieknie opisane dylematy kazdej kobiety

Całe zabieganie, troski... kobiety pracującej odezwały
się w Twoim pięknym wierszu Basieńko.

wszystko kojarzy mi się z codziennym życiem, z
pospolitością i ze zmarnowaną szansą.

Przekrój dnia jakze typowy... My kobiety mamy "w
swojej opiece" nawet kapcie meza. A kiedy zla
nadchodzi, tak trudno wszystko trzymac na wodzy...

lubię wiersze zadbane w rytmice i dopracowane,a twój
Basiu taki właśnie jest...

Napisany z pomysłem. Opisuje co było , co jest i
pozostanie.

kiedy sil Ci brakuje by naprawis swe zycie wszystko
zle sie uklada i nie ma zgody wtedy trudno sie cieszyc
z takiego zycie ono plynie a ty czekasz nie wiadomo na
co ....bardzo ladnie to w wierszu przedstawilas

Zycie toczyło się zwykłym rytmem,aż nadeszła
"zła"...Bardzo dobrze napisany wiersz...

Z jakąż łatwością Basiu, opisujesz codzienność! Tak
zwyczajnie, tak lekko a jednak refleksyjnie. Taki
swobodny i rytmiczny wiersz, podoba mi się.

Śpiewasz o codzienności.... to po prostu zycie....

Gdy w zyciu nic sie nie uklada, gdy zaufanie
zawodzi..lepiej wszystko zaczac
od nowa i nie czekac na nadejscie "ZLA".